Naturalne kosmetyki nęcą mnie od
dawna, choć rezultaty ich stosowania nie zawsze pokrywają się z oczekiwaniami. Często
od szamponów naturalnych wymaga się innych rzeczy niż od drogeryjnych
składowych hardkorów. Oczyszczanie może być słabsze i wymagać powtórek, ale nie
będziemy musiały się przynajmniej martwić wysuszeniem skóry głowy czy jej
podrażnieniem. A jeśli przy okazji te szampony będą się pięknie prezentowały…
Znacie już markę Omia?
Oto
co ona mówi o sobie i swoich produktach:
Nie testowane na zwierzętach. Nie zawierają składników pochodzenia zwierzęcego.
Certyfikat ICEA – Włoski Instytut Certyfikacji Etycznej i Środowiskowej. Inicjatywa LAV (Liga przeciw Wiwisekcji). STOP testom na zwierzętach.
Nie testowane na zwierzętach. Nie zawierają składników pochodzenia zwierzęcego.
Certyfikat ICEA – Włoski Instytut Certyfikacji Etycznej i Środowiskowej. Inicjatywa LAV (Liga przeciw Wiwisekcji). STOP testom na zwierzętach.
Dla nas to oczywiste, że produkty
powstają z naturalnych składników i substancji czynnych, nie zawierają parabenów barwników syntetycznych i sztucznych dodatków.
Staramy się korzystać z recyklingowanych surowców, a opakowania naszych produktów są w pełni odzyskiwalne.
Stosujemy certyfikowane metody w zakresie zarządzania jakością. Stawiamy sobie za cel ciągłe doskonalenie naszej działalności.
Stosujemy certyfikowane metody w zakresie zarządzania jakością. Stawiamy sobie za cel ciągłe doskonalenie naszej działalności.
Wysokiej jakości składniki, proste metody przetwarzania
surowców pochodzących z upraw ekologicznych, zgodne z normami wyznaczonymi
przez organizacje działające na rzecz ochrony środowiska, z którymi
współpracujemy.
Zrównoważone metody produkcji naszych kosmetyków są
podstawą każdego aspektu naszej działalności.
Stanowimy punkt odniesienia,
gwarantując przy tym wiarygodność i skuteczność terapii, dla tych konsumentów,
którzy wierni te naszym wartościom. Śledzimy Wasze wypowiedzi i komentarze na
portalach społecznościowych.
Opakowanie
Plastikowa przezroczysta butelka,
zamykana na klik. Oryginalne naklejki nie są w języku polskim, ale produkt
uzupełniono o dodatkową naklejkę z opisem produktu i sposobem użycia. Naklejka
ta nie jest obojętna na wodę: wchłania ją i może zostać przez nią uszkodzona.
Zapach
Łagodny, słodkawy, świeży. Wyczuwalny
w trakcie aplikacji, ale nie utrzymuje się na włosach.
Konsystencja
Żelowa, spójna, stabilna. Nie ucieka
między palcami.
Działanie
Szampon zagadka. Po zużyciu niemal
całej butelki wciąż nie umiem się jednoznacznie określić co do moich odczuć względem
niego. Opakowanie, konsystencja, kolor, bąbelki powietrza zatrzymane w nim bez
ruchu – wszystko to wygląda pięknie i zdecydowanie skraca czas oczekiwania
szamponu w szafce. Za używanie go zabrałam się od razu i służy mi już prawie
dwa miesiące, zapomniałam nawet przed rozpieczętowaniem zrobić mu zdjęcia! Szampon
łatwo wydobyć, ale nie ucieka w trakcie aplikacji ani z palców ani z włosów.
Słabo się pieni i to na tyle, że mycie powtarzam nawet trzy razy, by mieć
pewność, że włosy są czyste. Problem wystąpił również przy wypłukiwaniu go. Jeżeli
poświęciłam mu nie dość czasu i wody, zastygał na włosach tłustawą warstwą
sprawiając, że wyglądały jak mokre, zaś przy dotykaniu czuć było, jakby były
tłuste a na dłoniach pozostawał osad. Na mokro włosy po nim były dość sztywne i
splątane, ale gdy wyschły pięknie się błyszczały i były mięciutkie, świetnie
nawilżone. Efekt ten utrzymywał się jednak tylko około jednego dnia, następnego
miałam problem z rozczesaniem a włosy wyglądały nieświeżo. Jest on również bardzo łagodny dla skalpu: nie
spowodował łupieżu ani żadnych podrażnień. Wydajność również nie jest
najgorsza, biorąc pod uwagę dwu-, trzykrotne mycie co drugi dzień (co dwa
tygodnie myłam włosy szamponem z SLS), został jeszcze w butelce na poziomie
dwóch centymetrów. Nie porwał mnie, ale i nie zniechęcił. Szczerze powiedziawszy
mam ochotę się zmierzyć z jego kolegami: arganowym z siemieniem lnianym, a
najbardziej z aloesowym!
Cena: od 22,95zł / 250ml
W tej cenie znalazłam go dla was TUTAJ
Pierwszy raz widzę ten szampon. Ale ja szybko zużywam takie produkty więc cena dla mnie nie jest atrakcyjna. :)
OdpowiedzUsuńNie kupię go.
W zasadzie to sądziłam, ze szybciej mi go ubędzie :)
Usuńjeszcze tego nie widziałam w sklepach ;) ale wydaje się być dobre, dzięki ;)
OdpowiedzUsuńladyfashworld.blogspot.com
Dostęp do niego jest słaby, nawet w sklepach internetowych. Ludzie chyba wolą inne jego wersje...
UsuńChętnie bym go wypróbowała.
OdpowiedzUsuńCiekawe jak by się Tobie spodobał :)
UsuńŚwietna recenzja, ale niestety nie znam kosmetyków z tej firmy. Pozdrawiam :) jusinx.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDla mnie to nowość, ale jestem ich bardzo ciekawa, nie tylko z włosowej serii
UsuńNo to faktycznie szampon zagadka, mimo to tez bym go chętnie wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę na aloesowy...
Usuńpierwszy raz się spotykam z takim szamponem.
OdpowiedzUsuńMoze kiedyś wpadnie w Twoje łapki :)
Usuńnie słyszałam o nim
OdpowiedzUsuńMoze byc o nich jeszcze głośno ;)
UsuńKompletnie nie znam tej marki Fajna zagadka
OdpowiedzUsuńJa z cgecią poznam bliżej. mam od nich jeszcze maskę i z niej jestem bardzo zadowolona
UsuńRównież chętnie bym go wypróbwała.
OdpowiedzUsuń:)
Usuńcoś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńTestuj, testuj :)
UsuńPierwszy raz o nim słyszę ;)
OdpowiedzUsuńJa też się na blogach z tymi kosmetykami nie spotykam zbyt często
Usuńaloesowego brata też bym wyprobowała!
OdpowiedzUsuńHa, też jesteś fanką aloesu? :)
Usuńlubię szampony naturalne, ale pod warunkiem, że dostatecznie doczyszczają moje przetłuszczające się włosy
OdpowiedzUsuńPowiem Ci,że dziwny daje efekt. Czytam czytam i nie wiem czy go chcę wypróbować,czy też nie. Nie lubię szamponów nie pieniących się ale naturalne są o wiele lepsze dla naszych włosów,niestety przy mojej burzy potargańców po kąpieli chyba by się jednak nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńja mam mydło bez mydła od nich :-)
OdpowiedzUsuń