Czy próbowałyście wciągnąć w dbanie
o siebie od strony kosmetycznej waszych facetów? Pan A. od czasu do czasu cos
tam burczał, że dla niego nic, że o jego umęczonym pysiu to nie pomyślę i takie
tam… O maseczkach mogę zapomnieć, nie da się namówić, ale aby go udobruchać postanowiłam
zainwestować w płyn micelarny (przetrzeć twarz wacikiem zajmuje mgnienie oka,
więc sądziłam, ze się przyjmie) i kupić go w i-apteka.pl.
I zostałam z kolejnym płynem micelarnym.
Ehhhh.. Ci faceci…
Opakowanie
Proste, trwałe i bardzo wygodne. Na
naklejkach znajdziecie informacje dotyczące produktu, składników, zastosowania,
sposobu użycia i składu, czyli wszystko, co do szczęścia potrzebne. Mega
wygodny otwór: płyn trzeba wytrząsnąć, sam wylewa się po kropli, co bardzo
ułatwia dozowanie.
Zapach
Ogórkowo-kwiatowy, świeży i
przyjemny.
Konsystencja
Woda
Skład
Aqua, Glycerin, PEG-40 Hydrogenated Castor
Oil, Propylene Glycol, Aesculus Hippocastanum Seed Extract, Decyl Glucoside,
Panthenol, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Vitis Vinifera Seed Oil, Sodium
Ascorbyl Phosphate, Sorbitol, Ascophyllum Nodosum Extract, Asparagopsis Armata
Extract, Pullulan, Sodium Cocoyl Alaninate, Allantoin, Iwonicz Brine Solution,
Disodium EDTA, Parfum, Lactic Acid
Działanie
Misio Pysio po początkowej radości
obchodził to cudo z daleka, raz doskoczył i użył. Nie pozostało mi nic innego,
jak pogodzić się z tym, że w męskim świecie pana A. nie ma po prostu miejsca na
płyny micelarne. Przejęłam wiec osieroconego Capillina micela i pozostaje mi
tylko żałować, że recenzja jego będzie niekompletna od strony cery naczynkowej,
ponieważ na twarzy nie mam zupełnie z naczynkami problemu, nie jestem więc w
stanie zbadać jego wpływu na stan pajączków :/
Jako micel sprawował się u mnie
całkiem nieźle, początkowo nawet lekko powalił na kolana, z czasem zajął „zaszczytne”
miejsce średniaczka. Ujął mnie poręcznością opakowania i tutaj nie ma
konkurenta: otwór – no majstersztyk normalnie, nie trzeba cisnąć, nie rozlewa
się. Ładna szata graficzna i piękny, nienachlany zapach, również poczytuję na
plus. Pierwsze dni używania to również dni jego chwały na polu zmywania makijażu:
radził sobie z makijażem oczu jeszcze lepiej niż dwa ostatnie micele (KLIK, KLIK), niestety był to chwilowy
zachwyt. Nie mam pojęcia co się stało, ale po pewnym czasie zaczął działać
całkowicie przeciętnie i zamiast zmywać wszystko do czysta błyskawicznie, troszkę
zaczął się mazać i tak mu zostało do dziś: zawsze muszę się nagimnastykować
przy dolnej powiece i idą mi na to dwa waciki, a nie maluję się mocno, jak
wiecie zresztą. Chcecie więcej grzechów? Oto i one: pozostawia lekkie uczucie
lepkości, które znika po około dziesięciu minutach, a skład mnie zawiódł (pod
tym względem po uzdrowisku spodziewałam się dużo więcej niż pchanie PEG-a już na
drugą pozycje). Na tym listę grzechów jednak zamykam i skupię się na tym co w
nim dobre. Nie podrażnia oczu, jest dla nich naprawdę bardzo delikatny i pomimo
uczucia lepkości kompletnie się tego akurat na powiekach nie czuje, zapach jest
bardzo delikatny i dyskretny, a skóra dobrze oczyszczona (na całą twarz używałam
go tylko w ciągu dnia, nigdy jako poranne lub wieczorne oczyszczanie). Miłym
zaskoczeniem było również uczucie nawilżenia na twarzy (a kto lubi mieć ściągniętą
skórę?). Podsumowując: dla ludka bez problemów z naczynkami jest to ot taki
sobie płyn, ciekawa jestem jednak opinii osób z problematyczną cerą: dał radę
poskromić wasze zbuntowane naczynka?
Jeżeli chcecie sprawdzić go na
własnej skórze, zapraszam was TUTAJ
Znajdziecie go tu w cenie 21,49zł/215ml
I-apteka.pl posiada całkiem fajne zaplecze
kosmetyczne, warto tu poszperać, by znaleźć coś dla siebie w przyzwoitej cenie
:). Podoba mi się zwłaszcza ich przeglądarka, która daje podpowiedzi i
oszczędza w ten sposób czas.
Haha, niestety mężczyźni nie dają się łatwo namówić na używanie kosmetyków :D, coś o tym wiem.
OdpowiedzUsuńPłynu nie znam ale to uczucie lepkości raczej by mi przeszkadzało. Cena też nie jest najniższa. Nie skuszę się :).
Ja na lepkość jestem dosłownie uczulona...
UsuńJak na zwyklaka przeciętniaka cena jest mocno wygórowana. Pomimo cery naczynkowej raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem mimo wszystko jak działa na naczynka...
UsuńAkurat tego produktu nie znam :)
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą :)
Usuńkosmetyków iwostin nie znam za bardzo, muszę to kiedyś nadrobić bo to polska apteczna marka.
OdpowiedzUsuńja nie mam naczynek.
Ja również dopiero się zapoznaje z marką :)
UsuńWypróbuje zobaczymy czy się spisze :)
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoja opinię :)
Usuńuwielbiam firmę Ivostin!
OdpowiedzUsuńweronikarudnicka.pl
Dopiero ich poznaję, ale uwielbiam Iwonicz :)
UsuńZazwyczaj korzystam z płynu z Biedronki ale ten całkiem ciekawie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
Tego z Biedronki jeszcze nie miałam, ale jeżeli bedę miała coś kupić, on bedzie następny
UsuńTeraz używam dwóch innych micelków wiec ten może poczeka w kolejce ;))
OdpowiedzUsuńJa też mam otwarte jeszcze dwa...
UsuńJest tyle dobrych miceli, ze raczej bo niego nie sięgnę : (
OdpowiedzUsuńJest tyle fajnych płynów micelarnych,moze raczej po niego nie siegnę : c
OdpowiedzUsuńMnie zostało go jeszcze sporo
UsuńBardzo ciekawy płyn. :)
OdpowiedzUsuńAno, niech ktos na naczynkach przetestuje, pliz...
UsuńOch lepkość 10 minut to dla mnie za długo :P zdążyła bym przemyć twarz wodą ;) A mój facet tez byłby tak samo chętny ja twój ...słomiany zapał :p
OdpowiedzUsuńAno...
UsuńUwielbiam płyny micelarne - no i mam popękane naczynka :/ Chyba to coś dla mnie
OdpowiedzUsuńJeżeli go sprawdzisz na sobie - koniecznie muszę znać Twoje zdanie!
Usuńpierwszy raz widze :)
OdpowiedzUsuńMusisz wiec w celu oswojenia wejść jeszcze raz na tę recenzję ;)
UsuńWłaśnie czegoś podobnego szukałam. Mam cerę naczynkową i bardzo wrażliwą. Obawiam się trochę tej lepkości - jest to coś czego nienawidzę w kosmetykach!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz o nim słyszę, ale może go wypróbuję. Pozdrawiam :* http://jusinx.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZ micelami jeszcze nie miałam zbyt wiele do czynienia, żeby mieć porównanie, ale jestem zaskoczona, że kosmetyk tak słaby, bo Iwostin do tej pory sobie chwaliłam.
OdpowiedzUsuńJeśli o mojego Lovelasa chodzi to jest tak.
OdpowiedzUsuńJak Ja mu zrobię SPA - to Wszystko OK - ale sam sie za to nie zabierze!
Ja zostanę fanką zwykłych prostych drogeryjnych toników - te mi w zupełności wystarczają. ;)
OdpowiedzUsuńMój mąż ma właśnie naczynkową cerę, ale też nie widzę żeby się skusił na używanie micela :(
OdpowiedzUsuń