Kolejny peeling TSSS, w którym się
zakochałam. Moja miłość wynika również z coraz większej sympatii w stosunku do
produktów, które pachną ziołami i ziemią, bardzo naturalnych i ożywczych, choć
niekoniecznie pięknych w tradycyjnym tego słowa znaczeniu.
Opakowanie
Jest on sprzedawany na gałki, jako
opakowanie otrzymujemy więc plastikowy, zakręcany słoiczek, bez etykiety.
Zapach
Mocny, borowinowo - ziołowy. Mnie się on
bardzo podoba, ale jest na tyle kontrowersyjny, ze sądzę iż znajdzie sporo
przeciwniczek. Utrzymuje się na mojej skórze około 10 godzin!
Konsystencja
Gęsta, zwarta, można w nim „rzeźbić”.
Drobinki są niewielkie i wykonują swoją pracę łagodnie, ale jest ich sporo,
więc nie mają problemu z jej podołaniem.
Działanie
Ilość, którą dysponowałam nie pozwala
mi na pełne ocenienie działania produktu. Peeling borowinowy ma nie tylko
wygładzać skórę, ale również powinien zwalczać trądzik, wspomagać odchudzanie, zwalczać
cellulit, regenerować procesy metaboliczne, detoksykować i poprawiać napięcie
skóry. To jedynie niewielka część zalet płynących ze stosowania zabiegów
borowiną, ale by uzyskać rzeczony efekt należy niestety uzbroić się w
cierpliwość. Gałeczka peelingu wystarcza na dwukrotne wymasowanie całego ciała,
a to zbyt mało, by przekonać się o jego skuteczności. Doraźne efekty, które
daje to z pewnością cała masa przyjemności płynącej z masowania się drobinkami,
zapach, który lubię (podkreślam – JA go lubię, ale jest bardzo specyficzny) i
aksamitnie gładka skóra nasycona olejkami. Spodziewałam się jednak większego
efektu nawilżenia. Czując film na skórze zrezygnowałam z naniesienia balsamu i
po około 10 minutach zaczęły mnie piec ramiona, co świadczy u mnie o
niedostatecznym nawilżeniu skóry. Zapach długo utrzymuje się na skórze i nawet
naniesienie balsamu o nieco innej nucie zapachowej nie zdominowało go, ani nie zniekształciło. Czysta przyjemność. Dzięki niemu zainteresowałam się borowiną i mam wielką ochotę z nią ciut poeksperymentować :)
Cena:ok 20zł/gałka
Niestety na razie dostępny tylko w sprzedaży stacjonarnej :(
Niestety na razie dostępny tylko w sprzedaży stacjonarnej :(
Więcej
TSSS:
Wygląda ciekawie, chciałabym wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się jeszcze z takim "kawiorowym" peelingiem
UsuńZ chęcią skusiłabym się na 5 gałek :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ja też! Ciekawe, do czego by je zapakowali :)
Usuńte kolorowe wyglądają super!
OdpowiedzUsuńO różowym już pisałam, zielony czeka na swoja kolej :)
Usuńten zapach przypomina mi zapach grobu :p ale no niektórym się moze podobać : )
OdpowiedzUsuńYou made my day!!!! :D
UsuńUwielbiam takie cuda ;)
OdpowiedzUsuńJa też :3
UsuńHehe, peeling na gałki :) To mi się podoba! :-)
OdpowiedzUsuńPodobno ludzie wchodzą do TSSS i myślą, ze można tam kupić lody :)
Usuńja się skuszę na to cudeńko!
OdpowiedzUsuńBierz w ciemno :)
Usuńz chęcią bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię :)
UsuńAnetko, gdzie takie cudo mozna kupić, nigdy nie uzywałam czegos takiego ale chętnie bym sporóbowała... A może Ty prześlesz, ja przeleję Ci pieniądze na konto i na przesyłkę?... Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNa razie można to dostać tylko w sklepach TSSS w Krakowie (Galeria Krakowska i Bonarka City Center). mają też sklep internetowy, ale akurat tych peelingów tam nie ma :(
Usuńbardzo ładnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńTo jeden z bardziej oryginalnych produktów :)
UsuńOjjjjj chcę!!!!!!!!!!!!!!!♥
OdpowiedzUsuńHahaha! :3
UsuńCiekawy produkt, jakbym miała możliwość to chętnie bym poużywała :D
OdpowiedzUsuńMyślę o uzupełnieniu zapasów.
UsuńBorowinę miałam kiedyś do okładów na ciało. Sporo z nią było kłopotów, ale peeling mnie zaciekawił.
OdpowiedzUsuńChciałabym go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńale bym chciala :)
OdpowiedzUsuńcos dla mnie :)
OdpowiedzUsuńto prawda pachnie długo :-)
OdpowiedzUsuńniezła konsystencja :O
OdpowiedzUsuńuwielbiam peelingi, mam pytanko, czy czułaś że borowinka Cię grzeje?
OdpowiedzUsuń