Czas rozliczyć się z kampanią Le Petit
Marseillais. Po żelu przyszedł czas na mleczko nawilżające. Stosowałam go w
czasie, gdy na polku słońce grzało niemiłosiernie i strugi potu pozwalały
skórze udawać świetne nawilżenie – czyli ogólnie mówiąc – człowiek większość
czasu nie czuł, by któraś część jego ciała wymagała szczególnego nawodnienia. Z
żalem żegnam te dni, zwłaszcza, że moje dłonie czują zimę w powietrzu szybciej
niż bociany i już spierzchły, jakby to był grudzień :/
Opakowanie
Butelka o kształcie łezki, z pompką.
Na opakowaniu znajdziemy info na temat składu i charakterystykę produktu (obietnice).
Całość jest stabilna, zaś tworzywo wystarczająco przejrzyste, by pod światło
ocenić ilość mleczka wewnątrz. Mechanizm działał u mnie bardzo sprawnie.
Zapach
Wypisz, wymaluj domowy ajerkoniak na
mleku skondensowanym i wanilii, z lekko wyczuwalną nutą migdałową. Mogłabym wcierać
dla samego zapachu.
Konsystencja
Balsamowa – lekka, łatwo rozcieralna,
idealna. Kolor bieluśki.
Działanie
Zaczęłam od studiowania składu i
zjeżyłam się na dzień dobry: parafina. O gładką skórę na plecach, ramionach i
dekolcie walczę od podstawówki i jest to o tyle ciężka walka, ze nie bardzo mam
ochotę zapychać się parafiną i oglądać potem fantastyczne efekty moich
kosmetycznych prób. Cudna na dłoniach, nogach, stopach – od pasa w górę
zdradliwa. Właściciele skóry suchej mogą smarować się za to bez stresu i z
radością. Na całe ciało użyłam mleczka kilka razy i wystarczyło to, by
stwierdzić co następuje: mleczko bardzo dobrze się wchłania, nie pozostawia
tłustej warstwy, nie lepi się i dobrze nawilża (z bardzo suchą skórą jednak
przegrywa). Piękny zapach nie utrzymuje się zbyt długo na skórze, ale bardzo
uprzyjemnia aplikację. Stosowane często na nogi pokazało, ze sucha skóra może
zostać niewystarczająco nawilżona: komfort był mniejszy niż w przypadku ciała
od pasa w górę: czasem, w połowie dnia ni stąd ni zowąd zaczynały mnie swędzieć
łydki i aplikację musiałam powtarzać, nie przewiduję więc miejsca dla niego w
zimowej kosmetyczce. Niestety piękny zapach i delikatna, przyjazna konsystencja
to nie wszystko, mleczko ma przede wszystkim działać, zaś takie, przeznaczone
do skóry suchej – tym skuteczniej. Nie mogę go zatem polecić ani osobom ze
skórą suchą (niewystarczające nawilżanie) ani ze skórą mieszaną bądź tłustą
(parafina). Szkoda.
Cena: ok.15,99zł/250ml
produkt kusi mnie od pewnego czasu lecz słyszałam o tej firmie przeróżne komentarze i nie wiadomo komu wierzyć :P
OdpowiedzUsuńclaudiaa11225.blogspot.com
Najlepiej przekonaj się sama :)
UsuńJa już od dawna czaję się na ich żele pod prysznic czy balsamy do ciała ale zawsze wybieram sprawdzone produkty.
OdpowiedzUsuńhttp://nennka.blogspot.com/ zapraszam do siebie w wolnej chwili : )
To pewnie prędzej czy później się skusisz :)
UsuńKusisz oj kusisz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Serio? ;)
Usuńzapachy mają cudowne...
OdpowiedzUsuńOj tak, przyznaję Ci rację :)
UsuńZ chęcią bym je wypróbowała, ponieważ jest on do mojego rodzaju skóry. Pozdrawiam jusinx.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSą w każdym Rossku, więc nie trzeba długo szukać :)
Usuńmnie przypadło do gustu - ale prawda, zapycha dekolt, ramiona i plecy:/
OdpowiedzUsuńMnie nic co zapycha nie przekona. Krosty to moja zmora
Usuńniestety nie mialam go nigdy...
OdpowiedzUsuńMoże nadarzy sie jeszcze okazja :)
UsuńŻele są fajne choć drogie, za to ich balsamy w ogóle mnie nie kuszą ;/
OdpowiedzUsuńZa mocno wysuszają jak dla mnie :/
Usuńmam próbki tego mleczka, muszę je wreszcie zużyć
OdpowiedzUsuńDajesz maleńka ;)
UsuńCiekawe czy by się u mnie sprawdził, raczej nie mam problemów ze skórą, więc może byłby ok :)
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe :)
UsuńJa miałam próbki i tez uważam ze sobie nie radzi tak jak powinno : c
OdpowiedzUsuńAno widzisz...
UsuńJakoś mnie nie kuszą te kosmetyki :-)
OdpowiedzUsuńNie wiedzieć czemu ;)
Usuńszkoda, bo zapowiadał się obiecująco... ale ze względu na parafinę nie kupiłabym go
OdpowiedzUsuńAno widzisz. Nie można mieć wszystkiego :)
UsuńWielka szkoda.
OdpowiedzUsuńAno szkoda...
Usuńdziś kupiłam żel pod prysznic waniliowy, trzeba spróbować, bo firmy nie znam
OdpowiedzUsuńZapach waniliowy uwielbiam!
Usuńtrochę drogi jak dla mnie. ;p
OdpowiedzUsuńhoney-mind.blogspot.com
Taki całkiem super tani to on nie jest.
UsuńMnie bardzo przypadło do gustu:)
OdpowiedzUsuńCiesze sie, ze ma swoich zwolenników
Usuńczyli nie dla mnie... ja mam bardzo sucha skórę:<
OdpowiedzUsuńweronikarudnicka.pl
Ja też na nią narzekam w tej kwestii
UsuńPełno ostatnio tej marki wszędzie :P
OdpowiedzUsuńMają dość agresywną kampanię reklamową.
UsuńOstatnio dużo tej marki na rynku :P
OdpowiedzUsuńrówniez zostałam ambasadorką, tez zrobiłam wpis o nich na blogu nie chce sie powtarzac bo to nie stosowne ;) ale pokochałam zapach tego mleczka :) zacieram juz lapki na to figowe i na zel z orzecha laskowego i moreli - pachna cudnie <3
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, ze będą super pachnieć! :)
Usuńrównież mam to mleczko i moje odczucia są bardzo podobne do Twoich
OdpowiedzUsuńAno widzisz :/
UsuńMi się nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuńhttp://runningworldd.blogspot.com/
U mnie też szału nie ma...
UsuńZapach na pewno by mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńCzytalam o tej firmie i ma bardzo rozbiezne opinie ;)
OdpowiedzUsuńWyobrazilam sobie ten zapach *,* musial.byc.cudowny ;)
zapraszam: gertrama.blogspot.com
obserwujemy? Odp u mnie ;*
Bardzo fajny... Potrafił uprzyjemnić stosowanie
UsuńJa również czytałam wiele kontrastowych komentarzy, ale chyba w końcu się skuszę na jakiś produkt z tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ;)
Nie ma to jak wypróbować na sobie :)
UsuńMnie to mleczko nie przekonało. Zero działania i kleiło się na skórze:( Jedyny plus to poręczne opakowanie:):)
OdpowiedzUsuńMoje się nie kleiło z tego co pamiętam.
Usuńnie przekonuje mnie ta marka więc nie miałam jeszcze żadnego ich produktu ;) chociaż zapach wydaje się być obłędny z tego co piszesz ;))
OdpowiedzUsuńOj tak, bardzo ciekawy
Usuńaż mam ochotę przetestowac na sobie ;)
OdpowiedzUsuńByć może Tobie się akurat spodoba :)
Usuńoj, chyba bym go nie polubiła, bo nie lubię strasznie parafiny w balsamach :(
OdpowiedzUsuńJa jeszcze się nie skusiłam na produkty tej marki, ani na żele, ani na balsamy. Jak widzę jeśli chodzi o te drugie nie mam czego żałować. Choć mnie parafina zupełnie nie przeszkadza, bo nie robi mi żadnej krzywdy.
OdpowiedzUsuńAle Ci dobrze. ja niestety za każdym razem widzę jej negatywny wpływ na skórę.
UsuńZapach nie był zły jednak gustuję w innych, dlatego więcej po niego nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńJa także go miałam :D
OdpowiedzUsuńTyle razy przechodze obok nich i zawsze zapomnę wrzucić ich do koszyka ;) Muszę sama spróbować, jak się sprawują u mnie ;)
OdpowiedzUsuńMam ochotę go wypróbować, choć jeszcze nie znam zapachu, bo uwiodła mnie ta ciekawa w kształcie butelka.
OdpowiedzUsuń