wtorek, 8 października 2013

MAYBELLINE Affinitone Mineral






Z podkładami nie lubię się od pierwszego wejrzenia. Nie było jeszcze takiego, w którym nie czułabym się jak w swetrze na twarzy. Zawsze starałam się ograniczać używanie ich do jesieni, zimy, maksymalnie wiosny. Kiedyś, nadając na podkłady, jakie są be i fuj, usłyszałam, ze zmienię zdanie, gdy spróbuję mineralnych. Co tam, postanowiłam zaryzykować, nic nie mając do stracenia i udałam się do drogerii, wyszłam z nim. I dziś o nim wam opowiem!





Od producenta

DLA KOGO?
Kobiety poszukujące idealnie dopasowanego makijażu również do skóry wrażliwej.

RODZAJ CERY
Wszystkie rodzaje cery, w tym cera wrażliwa.

DZIAŁANIE
Nasza ekskluzywna mineralna formuła idealnie dopasowuje się do wszystkich odcieni skóry. Perfekcyjnie pokrywa Twoją skórę, nadając jej nieskazitelny, naturalny wygląd. Wygładza
i rozpromienia. Doskonały nawet do skóry wrażliwej. Dostępny w 6 naturalnie pięknych odcieniach.

SKŁADNIKI
Pigmenty w 100% mikromineralne:
0% talku
0% zapachu
18 SPF

EFEKT
Zdrowy i naturalny wygląd skóry.
Widoczny efekt udowodniony już po 8 tygodniach stosowania*:
+ 51% bardziej wygładzona skóra
+ 33% bardziej promienna skóra
+ 17% lepiej nawodniona skóra

* Badanie kliniczne po 8 tygodniach stosowania – ocena skóry bez makijażu.





Moja Opinia



Opakowanie
Szklana buteleczka z pompką, zamykana plastikową nakładką. Trwałe nadruki na naklejkach.

Zapach
Lekko waniliowy, wyczuwalny minimalnie i tylko dopóki produkt nie zaschnie. Dodam, że zapach bardzo przyjemny.


Konsystencja
W sam raz – nie za gęsta, nie za rzadka, idealna by łatwo rozprowadzić podkład i by nie rozlewał się w trakcie aplikacji.




Działanie
Bardzo łatwo się rozprowadza, nie zbiera się w złamaniach, nie sprawia trudności w roztarciu go na granicy włosów i szyi. Dość łatwo się ściera, jednak wyrównanie kolorytu widoczne bardzo długo. Można o nim zapomnieć, nie ma się wrażenia „ciucha” na twarzy, dużym plusem jest filtr SPF18. Nie jest to mocny, ciężki podkład, o silnym kryciu, raczej ujednolica cerę. Nie daje efektu matu, co mi zupełnie nie przeszkadza, używam dodatkowo pudru i takie połączenie daje sobie radę, bardzo długo moja skóra jest matowa. Podkład na skórze sprawia bardzo naturalne wrażenie, na czym również mi bardzo zależało, jako że stosuję go na co dzień, a jak wiadomo w świetle dziennym każdy brak umiaru w makijażu wyjdzie na jaw. Nie zapycha, nie wysusza, nie podkreśla suchych skórek. Myślę, że na tym jednym egzemplarzu się nie skończy!










Odcień 010 IVORY

Lekko roztarty                                                          Rozsmarowany


Poczytać o nim na stronie producenta możecie TUTAJ, zaś faunpage Maybelline znajdziecie TUTAJ

 

18 komentarzy:

  1. Kiedyś miałam zamiar go kupić, ale wybrałam klasyczną wersję ;) Kiedyś może się skuszę, skoro jest fajny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie on bardzo odpowiada, ale lubię naturalny look, gorzej, jeśli chcesz cos zamaskować.

      Usuń
  2. no cóż.. z minerałami to on ma niewiele wspólnego. polecam naturalne podkłady mineralne w formie proszku. w ogole ich nie czuć i nie widać na twarzy. są zdrowe dla skóry i trwałe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To też mam zaległe. Cieszy mnie w nim jednak jego lekkość, nie miałam jeszcze do czynienia z takim kosmetykiem, odpowiada mi on. :)

      Usuń
  3. lubię tego typu podkłady do twarzy,jednak listę składników ma mega długą...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem ma, ale większość podkładów nie pasuje mi, więc przymykam oko w tym przypadku.

      Usuń
  4. Bez matu i dobrego krycia? U mnie się nie sprawdzi, a szkoda...

    OdpowiedzUsuń
  5. Może na lepsze dni mojej skóry by się nadał, ale gorzej jakby się pojawiła jakaś niespodzianka...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja muszę mieć mocne krycie, więc nie dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  7. w takim razie ja mam zbyt wymagającą cerę dla tego cudeńka.

    weronikarudnicka.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja go właśnie testuje i denerwuje mnie, że mimo pudru świecę się po nim jak żarówka. Odłożyłam go i używam samego pudru, problem zniknął...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem w stanie opanować świecenie, więc nie narzekam. Chyba, ze sie mojej buzi coś odmieni. Tfu, tfu...

      Usuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...