poniedziałek, 23 czerwca 2014

QUIZ Fashion Trendy cień do powiek DUO nr 57 - jak naprawić połamany cień do powiek






Cień nieszczęśliwie tuż przed dotarciem do moich rąk roztrzaskał się. Od czego jednak jest wujek Google? Słyszałam o sposobie naprawy prasowanych cieni przez miażdżenie i podlewanie spirytusem. Musiałam spróbować uratować to maleństwo, które prezentuje się tak landrynkowo – cukieraszkowo. Często próbuję testować różne tutoriale z Internetu i niestety udaje się jedno na dziesięć. Tym razem net nie dał plamy, a wy możecie dzięki temu zobaczyć jak takie naprawianie wygląda w praktyce.


Opakowanie
Bardzo podobne do pudru BB, który używam, tej samej firmy. Zatrzaskiwane, z przezroczystą pokrywką. Aplikator nie jest dołączony.

Zapach
Nie posiada (chyba, że spirytus zamordował wszystkie cząsteczki zapachowe)



Konsystencja
Zbita, nie kruszy się, nie osypuje. Po zmiażdżeniu i ponownym ukształtowaniu również zachowuje się bez zarzutu.



Działanie
Kolorki obłędne! Dobrze napigmentowane cienie ze sporą ilością połyskujących drobinek – dają efekt mocno perłowy, błyszczący. Naprawa ich miała wpływ na ich późniejszy kolor: Fioletowy zaczął wpadać w czerwień, zaś róż zmienił barwę na nieco ciemniejszy w zalanej części, co przekłada się również na jego odcień na powiece: jest ciut ciemniejszy, ale ładny. Tym sposobem zrobiły się nam z dwóch kolorów trzy :) Jednak Internety czasem potrafią podsunąć dobre rozwiązanie. Cień miażdżyłam zwykłym długopisem (strasznie się czepiał :/), potem delikatnie dolałam spirytusu, aż osiągnął konsystencję pasty i na koniec wygładziłam. Następnego dnia zastałam suchy, trzymający się kupy duecik. Nie wygląda tak pięknie jak w oryginalnej wersji, ale konsystencją ani trwałością nie odbiega od ocalałej połowy, a jest o niebo łatwiej nabrać właściwą ilość cienia na pędzelek niż w przypadku „gonienia” kawałeczków po paletce. Czy wasze próby ratunku tego typu puzzli były równie udane?








Cena: 3,99zł / 6g
Do kupienia TUTAJ











32 komentarze:

  1. ojej potłukł ci sie? : c kurcze ja chyba jakieś ferelne te cienie dostałam :c

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie kolorek fajny :-)
    Co do naprawy to mam jedne takie rozwalone ale nie przyszło mi je naprawiać :-/ może spróbuje :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już dawno wpadłam na taki sposób naprawy i wreszcie miałam okazję to sprawdzić :)

      Usuń
  3. Znam tą metodę ale jeszcze nigdy nie miałam okazji wykorzystać :). Kolor ciekawy ale nie w moim stylu :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Udało sie wyśmienicie. Kolorki też nie moje, ale takie soczyste, że korci mnie, by z nimi kombinować na różne sposoby :)

      Usuń
  4. Fajny sposób, nie słyszałam o nim ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. słyszałam o tym patencie z naprawą ale nie sądziłam, że aż tak się naprawi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Największy problem miałam z ugładzeniem go, ale jak widać, udało się

      Usuń
  6. Przeważnie wyrzucałam jak mi się rozsypał, bo wtedy jest dosłownie wszędzie, o naprawie nie pomyślałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może gdyby był już przy końcu też bym go wyrzuciła, ale szkoda mi było nowiuśkiego cienia...

      Usuń
  7. fajny patent i fajne cienie :D

    OdpowiedzUsuń
  8. słyszałam już o tej metodzie ale sama jeszcze z niej nie korzystałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy kolejnej okazji nie zawaham się wykorzystać jej jeszcze raz :)

      Usuń
  9. Ha! Idę teraz ratować mój róż z Marizy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też mam jeden róż do uratowania, ale jest tak ładnie tłoczony, że mi szkoda...

      Usuń
  10. kolory na Twojej ręce prezentują się pięknie ! <3 ale nie wiem czy odważyłabym się na taki makijaż :) zwykle stawiam na mocniejsze podkreślenie ust niż oczu.... wstawisz na bloga jakiś makijaż z tymi cieniami? jestem bardzo ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie takie cienie grają tylko rolę akcentu, lubię naturalny look

      Usuń
  11. nie znam tej firmy, ale fajny ten patent na polamane cienie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawdził się, choć troszkę przyciemnił kolor

      Usuń
  12. Nigdy nie ratowałam jeszcze żadnego cienia, ale dobrze wiedzieć, że jest na to sposób.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze może się nadarzyć taka niefajna okazja

      Usuń
  13. tani, więc warto wypróbować :>

    OdpowiedzUsuń
  14. czemu o tym nie wiedziałam zanim wyrzuciłam mój ukochany połamany puder (wprawdzie już były resztki, ale i tak ubolewałam)! :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pudrem tego nie próbowałam, bo połamał mi się, gdy już był przy końcu...

      Usuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...