Czy są tu jacyś smakosze herbaty? Ja
jestem wybitnie herbaciana, a dokładniej zielono i biało herbaciana. Latem nie piję herbaty, wolę wodę, ale sezon od jesieni do późnej wiosny nie
istnieje bez co najmniej dwóch filiżanek. Moja herbaciana fascynacja zaczęła się
razem ze zwiększeniem świadomości o tym, co jest dobre dla naszego zdrowia (i
urody oczywiście). Herbacie zielonej przypisuje się szereg dobroczynnych
właściwości, zwłaszcza walkę z wolnymi rodnikami i kontrolę wagi ciała. Nie
musiałam się długo przyzwyczajać do jej smaku, uwielbiam ją za delikatność, świeżość i lekkość. Zupełnie zrezygnowałam z czarnych herbat i było to, według określenia mojego Taty, jakbym się przesiadła z kozy na konia. Ostry smak i mocne działanie pobudzające zamieniłam na
finezję i łagodność.
Aby zielona herbata oddała nam wszystko co kryje w sobie
należy pamiętać o zaparzaniu jej wodą o właściwej temperaturze, najlepiej
odczekać około 10 minut po zagotowaniu, w przeciwnym razie zemści się okrutnie
gorzkim smakiem. Właściwie zaparzona herbata nie ma grama goryczy (choć znawcy twierdzą, że ma – ja tam nie czuję). Ostatnio miałam okazję skosztować herbat
SIROCCO TEA, pakowanych w najpiękniejsze torebki świata. Kwestia torebek jest
akurat tą, która w herbacie najmniej mnie interesuje i na temat tych herbat wolę
wam przekazać kilka innych informacji. Najważniejszą cechą tych herbat jest
jakość. Kontrolowane biologicznie uprawy, organiczne składniki, ręcznie robione
torebki i biodegradowalne opakowania, tworzone z leśnych odpadów drzewnych.
SIROCCO TEA dysponuje olbrzymim wachlarzem aromatów herbat, które zawdzięczają
swój smak najlepszym składnikom. Znajdziecie wśród nich również nie lada gratki dla wielbicieli czarnej wersji. Od niedawna herbaty te są dostępne również w Polsce,
niestety tylko w Warszawie, wierzę jednak, że ich zasięg będzie się regularnie
powiększał, ponieważ te, które miałam przyjemność skosztować zrobiły na mnie
wielkie wrażenie! Jeżeli będziecie mieli okazję ich spróbować, nie wahajcie się
ani chwili! Przedstawiam wam smaki, które zawitały do mojego domu z opisem
producentów:
Biała herbata
najwyższej jakości z Chin, o naturalnym smaku brzoskwiniowym, słodkim i
łagodnym. Marzenie dla miłośników subtelnych
herbat owocowych!
Delikatna chińska zielona herbata zharmonizowana z owocami w egzotycznych smakach.
Wyprodukowana
z oryginalnej werbeny z Paragwaju, orzeźwiająca i odświeżająca.
Orzeźwiająca
zielona herbata z pełnym, pikantnym posmakiem.
Wytrawna,
stymulująca zielona herbata odelikatnym,
kwiatowym charakterze.
Oryginalna marokańska mięta, orzeźwiająca i odświeżająca.
Słodko
- ostre, rewitalizujące połączenie na podstawie trawy cytrynowej i
imbiru
Rumianek
z delikatnym, łagodnym kwiatem pomarańczy, ma działanie uspokajające.
Którą
najchętniej byście spróbowali? Moim faworytem jest biała z brzoskwinką…
EDIT:
Herbatkę można kupić poza warszawa, szczegółową listę znajdziecie TUTAJ, zaś niedługo ruszy sklep internetowy, więc skosztować jej będzie mógł dosłownie każdy! :)
Zapraszam na funpage na fejsie TUTAJ
takie herbatki to ja poproszę:)
OdpowiedzUsuńA jakże!
Usuńśliczne te torebki od herbaty :) pierwszy raz się z takim i spotkałam, aż ciekawa jestem jak smakują.
OdpowiedzUsuńNiesamowite są również w dotyku...
UsuńNigdy ich nie widziałam..ale lubię wszelakie herbaty..
OdpowiedzUsuńJa również miałam okazję po raz pierwszy, mam nadzieję, ze nie ostatni!
Usuńja uwielbiam herbatki :-)
OdpowiedzUsuńJa również! Ale zielone i białe!
Usuń