Skóra pod oczami to słaby punkt większości
z nas. Nie posiada ona prawie żadnych gruczołów łojowych, nie jest więc w
stanie właściwie zadbać o swoją sprężystość i elastyczność. Zaczyna się starzeć
już po dwudziestym roku życia, trzeba poświęcić jej dużo troski i szczególnej
dbałości by utrzymać ją w dobrej kondycji. Regularne zastrzyki dobroczynnych
substancji to absolutna konieczność. Najlepiej, żeby te substancje były
naturalnego pochodzenia, bez zbędnych polepszaczy, barwinków, bo po co to komu?
Zależy wam na kolorze, lub mocnym zapachu? Pamiętajcie, że te substancje także
wchodzą w nasze ciała! O masce, która jest tematem dzisiejszego postu możecie poczytać na Orientana.pl, znajdziecie tam dużo interesujących informacji.
Opakowanie
Szczelnie zafoliowane, w środku
foremka z płatkami jedwabnymi i materiałem separującym
Zapach
Prawie niewyczuwalny.
Konsystencja
Płyn dobrze utrzymujący się w
solidnej ilości na płatkach
Działanie
Płatki są bardzo cieniutkie i
delikatne, jednak opakowanie jest zaprojektowane tak, ze nie ma żadnego
problemu z wydostaniem ich ze środka. W pierwszym momencie myślałam, że to te
niebieskie, lecz one okazały się tylko separatorami (separatory są dużo
sztywniejsze). Maseczki nakłada się bez problemu, nie sprawiły mi żadnych trudności,
doskonale dopasowują się do kształtu twarzy, dobrze przylegają, nie obsuwają się,
nic z nich nie cieknie. Założyłam płatki i zajęłam się standardowymi
czynnościami. Nie wydzielają się z nich żadne substancje drażniące oczy, więc
ich obecność wiąże się tylko z przyjemnym chłodem i jest zupełnie obojętna dla
naszej sprawności. Początkowo są słabo widoczne, wraz z wysychaniem stają się białe,
lecz nawet po trzydziestu zalecanych minutach wciąż dobrze przylegają. Ściąga
się je bez bólu a efekty są bardzo dobrze widoczne. Nie wystąpiły podrażnienia, zaróżowienia są widoczne na zdjęciach, na żywo ich nie było (czary?). Ja osobiście mam wrażenie wypełnienia –
ujędrnienia delikatnej i cienkiej skóry i lekkiego wygładzenia zmarszczek (nie,
nie zniknęły). Skóra stała się jakby grubsza, kilka lat jej ubyło. Okolice oczu wyglądają dużo lepiej! Efekt przeszedł moje
oczekiwania, zwłaszcza, że jest to pierwsza aplikacja – ciekawa jestem jakby to
wyglądało po miesiącu regularnego stosowania 2-3 razy w tygodniu…
Cena: 10zł/2szt
Do kupienia TUTAJ.
Zapraszam was również na funpage Orientany na fejsie TUTAJ
Nie miałam jeszcze takiej maski, ale przydała by się, bo skóra pod oczami to mój słaby punkt
OdpowiedzUsuńJest bardzo delikatna.
Usuńprzyznamy, że zachęcasz:) o skórę pod oczkami bardzo dbamy:)
OdpowiedzUsuńStaram się ;)
UsuńNigdy nie używałam kosmetyków na okolice oczu w takiej formie. Zawsze wybieram kremy i sera, głównie te robione samodzielnie. Szkoda, że produkty tej firmy nie są dostępne stacjonarnie. Niektóre można kupić w Hebe, ale nie jest to pełna oferta marki.
OdpowiedzUsuńDla mnie również jest to nowość.
Usuńfajny produkt-muszę ją sobie kupić:)
OdpowiedzUsuńPolecam!
UsuńChyba się skuszę na te płatki :) Pielęgnacja skóry wokół oczu jest bardzo ważna :)
OdpowiedzUsuńBardzo ważna. Trzeba się wcześnie za nią zabrać!
UsuńMaska wygląda bardzo ciekawie! :)
OdpowiedzUsuńDziała również ciekawie!
UsuńŚwietna maseczka,lubię takie z naturalnych składników.Efekt widać,co najważniejsze! ;-)
OdpowiedzUsuńOj tak! To lubię!
UsuńW takim wypadku, jak nic wypadałoby spróbować :]
OdpowiedzUsuńAno :]
UsuńCiekawa, muszę się za nią rozejrzeć, bo ostatnio moje oczy wyglądają tragicznie i wgl cała cera ;/
OdpowiedzUsuńOj, a co to się podziało?
UsuńNie znam tej marki od strony produktów, ale słyszałam o niej.
OdpowiedzUsuńU mnie to już druga odsłona Orientany, bardzo ja lubię
Usuńkuszące to nawet, pomimo tego zaczerwienia :-p
OdpowiedzUsuńNa żywo go nie było widać, a kolor ujednolicił sie bardzo szybko
UsuńFajna nowość, muszę wypróbować ;)
OdpowiedzUsuń