wtorek, 21 stycznia 2014

HASHMI - Kajal - Etnobazar.pl





Do kajalu podchodziłam jak pies do jeża. Najpierw leżał… Potem otworzyłam, powąchałam, odłożyłam… Otworzyłam, maźnęłam rękę, zostawiłam w spokoju… Kompletnie nie miałam pomysłu jak się za takie coś wziąć, a już zwłaszcza JAK mam wykonać kreskę za pomocą patyka??? Europejka niezwyczajna i nieufna, bo jak coś, bez mega designu i wymyślnych ergonomicznych kształtów może być łatwe w obsłudze? Uderzam się w pierś i żałuję, że tyle czasu ten produkt spędził bezczynnie… Chwała dla Etnobazar.pl,  za otwarcie oczy na coś tak wspaniałego. Czy mówiłam już, że to produkt ekologiczny?




Opakowanie
Zabezpieczone plastikiem chroniącym przed uszkodzeniem. Sam kajal jest w metalowej tubce , patyczek jest połączony z plastikową złoconą nakrętką.



Konsystencja
Tubka wydawała się być pusta w połowie, po dokładnym jej wyściskaniu okazało się że kajal ma bardzo twardą konsystencję, a patyczek nie macza się w nim, lecz pociera o niego

Zapach
Ciężki, ciepły, ale trzeba niemalże włożyć patyczek do nosa, by go poczuć.




Działanie
Zakocha się w nim każdy. Nie dajcie się zwieść waszemu instynktowi, który wietrzy szmirę, bo nie wie co czyni. Po pierwsze – produkt naturalny, podobno nawet leczniczy (choć pierwotnie nafaszerowany ołowiem, że ho ho – lata ’90) i chroniący przed „złym okiem”. Z całą pewnością środek o niespotykanej głębi koloru, trwałości i wodoodporności. Gdy po raz pierwszy nałożyłam go na rękę, trzymał się pod bluzą cały dzień (!) i niewiele stracił na intensywności. Nie udało mi się go również całkowicie zmyć w kąpieli. Bardzo szybko zasycha, tworząc elastyczną warstwę, odporną na ścieranie, rozmazywanie, wilgoć. Nie będzie wam go łatwo usunąć. Aktualnie stosuję micel, którym zmywam bez problemu KAŻDY makijaż, poza tym kajalem, który czyni ze mnie pandę i opiera się przed unicestwieniem. Nie jest to makijaż permanentny, w końcu schodzi, lecz ciężej niż bardziej tradycyjne dla nas kosmetyki. To chyba jest kwestia naszego przyzwyczajenia do tego, ze co nałożymy na pysio, to wystarczy dmuchnąć i się sypie. Gdy dotkniemy kredki ręką, zostanie na palcu – to jest dla nas normalność i trwałość, przez to, możemy poczytać jako wadę. Można go stosować zarówno na zewnętrzną, jak i na wewnętrzną część powieki, szalenie trwały i czarny jak najczarniejsze otchłanie, a co zaskakujące: dzięki specyficznej konsystencji i „czepialskości” wykonanie precyzyjnej kreski patyczkiem jest bardzo łatwe, jak zrobienie tego kredką – czy może nawet łatwiejsze. Sądzę, że kto raz spróbuje, będzie cierpiał srodze musząc powrócić do tradycyjnych kredek, żeli…














Cena:10,97/4,5g
Do kupienia w najbardziej egzotycznym miejscu w sieci: Etnobazar.pl, dokładnie TUTAJ
Fejsik TUTAJ 

15 komentarzy:

  1. Zaciekawiłaś mnie tym i to bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam od nich Indian kajal kohl i jest świetny.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego indian nie próbowałam, ale jak kohl, to musi być super!

      Usuń
  3. nominowałam Cię na moim blogu, jeśli masz ochotę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdzieś już o nim słyszałam, choć opinia była zgoła odmienna. Ja póki co zostanę jednak przy kredce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba sie otworzyć na nowe rozwiązania. Ja uwielbiam takie naturalne nowinki

      Usuń
  5. Wygląda bardzo interesująco, ale nie wiem, czy potrafiłabym się nim obsługiwać ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. o jaki śmieszny, ale lubię takie nowości :)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...