wtorek, 1 kwietnia 2014

LAURA CONTI Czekoladowy balsam do ust






Uwielbiam balsamy do ust! Zimą to konieczność, która wraz z rosnącą temperaturą zamienia się w przyjemność. Najważniejszy jest dla mnie naturalny skład, ale jeżeli coś pięknie pachnie i smakuje, nie mogę się oprzeć! Jak sądzę, nie jestem jedyna! Wiośnie możemy podziękować za zwiększenie możliwości wyboru smakowitych kosmetyków do ust. Ten balsam był przeze mnie napoczęty jeszcze, gdy było chłodno, niestety musiałam go wtedy odstawić, ponieważ nie radził sobie z właściwym nawilżeniem, ale od pewnego czasu jest moim nieodłącznym towarzyszem blogowania: zawsze na biurku, pod ręką, co by za daleko nie trzeba było chodzić ;)




Opakowanie
Metalowa puszka zakręcana na twist, zabezpieczona za pomocą kartonu i plastiku. Na zewnętrznym opakowaniu znajdziemy informacje na temat składu i opis produktu

Zapach
Słodki, z nutą czekolady

Konsystencja
Na pierwszym miejscu jest wazelina i taką właśnie ma konsystencje: zbitą, ale poddającą się naciskowi palca. Da się samą opuszką nabrać tyle produktu, by pokryć nim cienką warstwa (najzupełniej wystarczającą) całe usta




Działanie
Egzamin chłodu oblany. Przy niższych temperaturach na zewnątrz nie udało mu się poradzić z wysuszonymi skórkami i zapewnić właściwego poziomu nawilżenia. Wraz z wiosna problem zniknął, a balsam okazał się idealny. Pokrywa usta cienką warstwą, która nadaje im piękny, naturalny połysk, dobrze utrzymuje wilgoć w skórze, nie wysusza. Olbrzymią jego zaletą jest to, że się nie lepi, nie znoszę lepiących się ust i każde smarowidło posiadające tę cechę, choćby nie wiem jak było genialne w działaniu, nie jest w stanie mnie do siebie przekonać. Balsam ten nie ma również smaku – ot, taka informacja orientacyjna, nie  można jej bowiem uznać ani za wadę, ani za zaletę: pyszności się szybko zjada, bezsmakowe kosmetyki zaś wymagają rzadszych poprawek. Bardzo podoba mi się również jego skromne opakowanie, bez logo, naklejek, z retro nadrukiem. Zdecydowanie udany produkt :)










Cena: 6,49zł/6g
Do kupienia TUTAJ
Zapraszam was na fanpage Laura Conti TUTAJ



22 komentarze:

  1. Fajne to to takie czekoladowe,:-) tez nie cieepie jak mi sie usta lepia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie lepienie potrafi zdyskredytować nawet super kosmetyki...

      Usuń
  2. świetny i musi pachnieć wybornie!Jednak wolę te w sztyfcie

    OdpowiedzUsuń
  3. Oo, nie znam tego kosmetyku ale bardzo mi się spodobał. Ja również nienawidzę jak coś klei mi usta. Duży plus dla tego balsamu :). A w zapachu pewnie bym się zakochała!

    OdpowiedzUsuń
  4. lubię takie produkty, ale już sam zapach czekoladowy mnie odrzuca :)

    OdpowiedzUsuń
  5. teraz na usta używam masła shea, kakaowego i i maści z witaminą A
    tego masełka jeszcze nie miałam.,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja Shea również mam przy biurku! Bubal je strasznie lubi i podkrada mi...

      Usuń
  6. A czy to nie jest po prostu wazelina? Ja mam bardzo podobna wazelinę o czekoladowym zapachu z FLOSLEK i zawartośc wygląda identycznie, Aczkolwiek Twoje opakowanie zdecydowanie wygrywa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano na pierwszym miejscu w składzie jest właśnie wazelina... :)

      Usuń
  7. fajne opakowanie :) szkoda, że w 100% cie nie zadowolił

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, oj tam! Rzadko się zdarza aż taki ulubieniec

      Usuń
  8. uwielbiam czekoladowe produkty do ust, chętnie bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba go jeszcze nie widziałam, ale w takim razie chętnie przetestuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja to nie przepadam za czekoladą ale lubię kosmetyki tej firmy

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...