Gdzie te czasy, kiedy przyklejona
latami byłam do jednego kremu i dozowałam, ściubiłam i oszczędzałam go jak
mogłam? Na szczęście dawno za mną i nie żałuję teraz sobie substancji
odżywczych, których moja skóra tak chciwie się domaga. Zbyt mała ilość
kosmetyku jest równie niewłaściwa jak zbyt częste go stosowanie. Dwa razy
dziennie jest optymalne, choć pamiętać należy, że ten kawałek skóry na serio
kiepsko radzi sobie z czasem, głównie ze względu na swoją budowę. Ja tam nie
mam zamiaru dać się pochłonąć zmarchom!!!
Opakowanie
Plastikowa, elastyczna tubka z
dzióbkiem, zakręcana. Zaznaczony skład i ogólne działanie. Lubię takie
opakowania kremów pod oczy: higieniczne, łatwe w dozowaniu.
Zapach
Ostrawy, kwiatowy, ale niezbyt mocny
Konsystencja
Żelowa, lecz dość gęsta. Niemniej
ładnie się rozsmarowuje i wklepuje, szybko wchłania
Działanie
Początki mieliśmy burzliwe i
grymaśne. Dwa pierwsze razy, pomimo poprawnego nałożenia zaowocowały mgłą na
oczach i niesamowitą ich ciężkością. Przezornie zaaplikowałam krem na noc,
zakładając, że taki może być efekt. Na szczęście szybko ustąpił i od tamtych
dwóch epizodów nie nawrócił. Kremik po wklepaniu szybko się wchłania (około 3 minut),
pozostawiając minimalny film, dobrze znoszący nałożenie podkładu i współgrający
z makijażem. Bardzo rzadko zdarzają mi się podkrążenia, opuchlizny wcale, więc
pod tym kątem nie mogę wam udzielić informacji, ale zapewnić mogę, że krem ten
świetnie nawilża. Nie roluje się, nie lepi, bardzo dobrze sprawdza się w wersji
na dzień konsystencja i efekt po całkowitym wchłonięciu (wyschnięciu)
diametralnie różni się od
maski–kremu z ogórka tajskiego
, który zasychał na twarzy i tworzył coś w rodzaju cienkiej
folii. Chociaż ten krem również jest maską i przeznaczenie według
opisu jest nocne, działanie jego i zachowanie powoduje, że może być używany
również na dzień, nawet pod makijaż. Ponarzekać mogę jedynie na element składu
skład: EDTA – buuuu…
Cena: 40zł/20g
Do kupienia TUTAJ
Zapraszam was również na Orientana.pl, a bardziej dociekliwych
odeślę nawet na ich profil na fejsie TUTAJ
Fajnie, że dobrze nawilża i można stosować go również na dzień pod makijaż ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie to była spora niespodzianka
UsuńNie mam niczego z tej firmy. Trochę droga ta maska. Na razie nie potrzebuję mega silnego odżywiania i działania przeciwzmarszczkowego więc się nie kuszę :) ale recenzja bardzo przydatna.
OdpowiedzUsuńCena mnie również zaskoczyła...
Usuńta firma jest na prawdę fajna :)
OdpowiedzUsuńJeszcze się na niej nie zawiodłam
UsuńOstatnio widziałam, że te kosmetyki pojawiły się w Hebe ;)
OdpowiedzUsuńW Hebe jestem bardzo rzadko...
UsuńMuszę zacząć używać w końcu kremów pod oczy :)
OdpowiedzUsuńZaczynaj. O ile wyszłaś z gimnazjum, nie jest za wcześnie :)
UsuńJa mam wersję z wisni japońskiej i bardzo ją lubię :)
OdpowiedzUsuńSzykowałam sie na tę wiśnię kiedyś, ale jakoś nam nie było po drodze :(
Usuńjestem ciekawa tego efektu cienkiej folii. nie maiłam jeszcze żadnego kosmetyku orientany, jeśli chodzi o te pod oczy to muszę szczególnie uważać bo moje są wrażliwe.
OdpowiedzUsuńTa maska - krem z ogórka tajskiego jest mega ciekawa pod tym względem...
UsuńO ! a mi jeszcze zostało parę nałożeń starego kremu i biorę się za tą nowość :-)
OdpowiedzUsuńBierz się, Aniu, nie mogę się doczekać Twoich wrażeń :)
Usuńsuper kosmetyk,ale ja jakoś nie specjalnie lubię krem pod oczy...
OdpowiedzUsuńOdkad pojawiły się u mnie pierwsze zmarszczki - uwielbiam!
Usuńnie miałam niestety...
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze się przydarzy :)
Usuńszkoda, że nie miałam z nim przyjemności :(
OdpowiedzUsuńweronikarudnicka.pl
Masz czas, może jeszcze wypróbujesz
Usuńjestem bardzo ciekawa i chętnie wypróbuje na sobie :)
OdpowiedzUsuńBardzo sie cieszę :)
UsuńJa jeszcze nigdy nie miałam nic z tej firmy. Teraz mam krem pod oczy dermedic
OdpowiedzUsuńJa na razie tylko kilka produktów
UsuńWydaje sie fajny, ja wlasnie szukam dobrego nawilżacza : )
OdpowiedzUsuńWarto spróbować :)
UsuńPojawi się u mnie łazience na dniach, mam nadzieję ze będę z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuń