Sportowcem nie jestem. Jak większość
osób spędzam czas na stojąco, lub siedząco. Chodzić lubię i chodzę dużo, ale
znacznie więcej siedzę. Swój wpływ na moje nogi to ma, choć myślę, że większy
mają geny… Pewne dolegliwości pojawiają się w mojej rodzinie co drugie
pokolenie, kij razy oko więc wiem na co muszę zwracać szczególną uwagę. Nie
chcę mieć na stare lata bulwiakowatych kopytek w kolorze czerwono fioletowym,
czas więc wziąć się za nie na poważnie. I to bardzo poważnie!
Opakowanie
Słoiczek plastikowy, z trwałymi
naklejkami. Wnętrze zabezpieczone folią, co daje nam pewność, że nic nie miało
wcześniej kontaktu z kosmetykiem przeznaczonym dla nas
Zapach
Słodko kwiatowy, z nutą wieżowości,
bardzo miły
Konsystencja
Stabilny krem – balsam. Lekki i świetnie
się rozcierający.
Działanie
Mój pierwszy kosmetyk z
przeznaczeniem wyjątkowo dla nóg. Niech mają, porozpieszczam je troszkę ;)
Polubiliśmy się od pierwszego kontaktu: urzekł mnie zapach, kwiatowy, zmysłowy.
Jest on w bliskim kontakcie mocny, ale nogi, nawet jeżeli smarujemy je na
podwyższeniu są od nosa w takiej odległości, że czujemy jedynie lekką zapachową
aurę – bardzo przyjemne doznanie. Balsam świetnie się rozsmarowuje, gładko
sunie po skórze, dość szybko się wchłania (jeżeli mamy ochotę na masaż
wystarczy nałożyć go więcej na dłoń).Pozostawia po sobie delikatny film, który
jednak nie jest tłusty, jest raczej elastyczną, ochronną warstwą, która nie
plami ubrań, za to pozostawia wrażenie bardzo gładkiej skóry. Nie zauważyłam
efektu chłodzenia po wchłonięciu się balsamu, nie jest to dla mnie jednak istotne.
Mogę z całą pewnością powiedzieć, że balsam ten świetnie nawilża i wygładza,
daje mi również możliwość masażu, co jest bardzo ważne przy mojej dziedzicznej
skłonności do żylaków :/ Nogi są świetnie nawilżone przez cały dzień, do
uzyskania efektu gładkości nie potrzeba peelingu, balsam ten świetnie sobie z
tym radzi. A jak wasze wrażenia?
Cena: 12zł/250ml (!!!)
Do kupienia TUTAJ
Zapraszam
was na stronę Sklep.Natko.pl , gdzie możecie
znaleźć wiele pomysłów na kosmetyczne rozpieszczanki!
Śledzić Natko możecie na Fejsie TUTAJ
Ooo, widzę, że balsamik jest całkiem fajny. Osobiście nigdy go nie miałam ale w zeszłym tygodniu zaczęłam inwestować w moje nogi i kupiłam dwie maści i zaczynam zapobiegać żylakom. Niestety, predyspozycje mam i już wyskakują mi małe pajączki. Szkoda, że nie można go kupić w stacjonarnym sklepie. Jak się przekonam do zakupów internetowych to pewnie się skuszę, a co ;).
OdpowiedzUsuńMoje nogi już zaczynają wyglądać jakby mnie ktoś poobijał...
UsuńNie znam, ale chyba przyjrzę się bliżej, bo mnie zainteresowałaś.. I zasmuciłaś z genetyką nóg :D
OdpowiedzUsuńW naszej rodzinie niestety schematy się powtarzają
UsuńBrzmi całkiem fajnie a i cena nie jest wysoka :)
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący produkt. Będę musiała się za nim rozejrzeć.
OdpowiedzUsuńStacjonarnie chyba go nie kupisz...
Usuńu mnie w domu mąz uzywa :)
OdpowiedzUsuńMojemu to się nie przyda...
UsuńJa już testuję - i popieram recenzję :]
Usuńz liści winogron ? nawet nie wiedziałam że i to można wykorzystać w kosmetyce :-) ciekawe :-)
OdpowiedzUsuńWidocznie mają szerokie zastosowanie
UsuńPrzy dziecku jak znalazł - tyle co ja się nałażę :D
OdpowiedzUsuńja już nie łażę... :(
UsuńWygląda na fajny! Ciekawe czy jego częste używanie rzeczywiście przyniosłoby dobre skutki w przyszłości :)
OdpowiedzUsuńNo zobaczymy, jeszcze mi trochę zostało :)
Usuńmam smaka na tą firmę :)
OdpowiedzUsuńDobrze się prezentuje, prawda?
Usuń