Dawno już SYS u mnie nie gościł, co
nie znaczy, że nie mam wam nic więcej do pokazania! Dziś będzie coś dla
wielbicieli łagodniejszych smaków. Zanim poznałam pana A. również do nich
należałam, wyniosłam to z domu. Nigdy się nie przyprawiało u nas konkretnie i z
wypierdem. Z czasem polubiłam kuchnię nieco mocniej zaakcentowaną i zaczęłam
dostrzegać w niej bogactwo smaku, różnorodność i nieoczekiwane efekty
kompozycji. Danie, które dziś chcę wam przedstawić ma bardzo łagodny smak. Papryka,
suszone pomidory wcale jednak na to nie wskazują, a tu – proszę niespodzianka! Wcześniejsze
spotkania z
SYSem w zupie
pomidorowej,
kapuśniaku czy cebulowej były
bardzo udane i dziwiło mnie jak można wysuszyć takie pychotki nie tracąc
smaku? Ryż z pomidorami i papryką jednak mnie nie zachwycił. Jest zbyt łagodny.
Widziałabym tu podkreśloną jedną nutę – pomidorową, lub paprykową, tymczasem
niewychylający się smak ryżu dominuje i tłumi całkowicie te aromaty. Przy
następnym podejściu będę pamiętać, by go odpowiednio podrasować :)
Tradycyjnie nie czuć, że to danie
suszone, składa się ono ze zdrowych składników, bez sztucznych dodatków i
wszelkiego trucicielstwa. Ryż z pomidorami i papryką mogę polecić jednak tylko
zdecydowanym wielbicielom super łagodnej łagodności. No niedoprawiony jest, no…
;)
Znajdziecie ich profil również na Facebooku TUTAJ
Ciekawy ten ryż, chętnie spróbuję, choć wolę świeżyznę. :))
OdpowiedzUsuńNo pewnie, każdy woli, ale gdy nie ma czasu po temu zawsze to lepiej zjeść zdrowego SYSa niż jakiś fast śmieć...
UsuńNigdy nie próbowałam takich smakołyków, ale pewnie bym polubiła. Można to kupić w jakimś stacjonarnym sklepie? Osobiście niezbyt lubię kupować przez internet. :(
OdpowiedzUsuńMożna :] W Carrefourze - koszt 4.75 - Kraków ;)
Usuńfajny ten ryż :) ja jestem zwolenniczką ostrej i wyrazistej kuchni, dla mnie łagodne potrawy są mdłe niestety :)
OdpowiedzUsuńJa również lubię solidnie doprawić :) W granicach rozsądku oczywiście :)
Usuńtego nie próbowałam ale generalnie dania SYS oprócz placków ziemniaczanych mi podeszły wszystkie ;)
OdpowiedzUsuńMój teść jak przyprawi to czuję się tak, jakbym zaraz miała się zamienić w smoka wawelskiego zionącego ogniem ;)
Placków jeszcze nie próbowałam, choć kilka razy byłam już blisko :)
Usuńdawno nie jadłam ryżu, muszę sobie coś przyrządzić :)
OdpowiedzUsuńA pewnie! Ja bardzo lubię, ale nie gości u mnie za często. Dziecko mam makaronowo-ziemniaczane
Usuńbardzo fajna alternatywa dla osób które nie za bardzo przepadają za warzywami, w ten sposób można je fajnie "przemycić" ;)
OdpowiedzUsuńOj, to tak, tu masz rację :)
UsuńMnie też zainteresował ten ryż.. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Juz idę ;)
UsuńBawi mnie określenie na opakowaniu "dania babci Zosi" i "wybieram naturę". Babcia Zosia z pewnością gotowała obiady z suszonek ;)
OdpowiedzUsuńObecnie jadam właściwie tylko ryż z chudym mięsem i warzywami mrożonymi, podobno są zdrowsze niż niejedne kupione w sklepie :) Ale nie wiem ile w tym prawdy. Tego typu dania instant nie przekonują mnie. Owszem, są OK gdy nie mamy jak ugotować zwykłego obiadu, np. podczas wyjazdu czy na wakacjach, ale na co dzień nie zdecydowałabym się na takie wyjście, pomimo, że na gotowanie pozostaje mi niewiele czasu.
Ja wybieram SYS, gdy nie jestem w stanie NIC ugotować i zawsze robię to ze spokojnym sumieniem :)
UsuńDobre rozwiązanie dla zabieganych mamusiek :D
OdpowiedzUsuńI dla luzaków samotnych, którzy mają milion chińskich zupek w półkach, a woleliby nieco bardziej dbać o siebie
UsuńLubię ich dania.
OdpowiedzUsuńTo fajnie, są pierwsi na rynku z tak nieskażonym, jedzonkiem :)
UsuńCiekawe, nigdy nie próbowałam suszonego jedzenia...:)
OdpowiedzUsuńKiedyś uwielbiałam ostrą kuchnię obecnie z mojego talerza jadem nie tylko ja więc z przyprawami raczej muszę uważać:)
Zanim poznałam SYSa nie wierzyłam w nic z torebki. Jakoś nie mieściło mi się w głowie, że to może być smaczne i jeszcze nie szkodzić
Usuńale super, uwielbiam wyż i kaszę z dodatkami warzyw.
OdpowiedzUsuńNo to witaj w klubie :)
UsuńJa mój ryż ze szpinakiem tez musiałam doprawić :p ,ale pycha był , ten pewnie tez :)
OdpowiedzUsuńDo niego jeszcze się nie dobrałam, ciekawe czy będzie podobny
UsuńDania mają fantastyczne. Nie zawsze w końcu jest czas na przygotowanie dwudaniowego obiadu, także takie produkty są niezmiernie pomocne ;)
OdpowiedzUsuńOj tak. Warto mieć je w półce
UsuńNigdy nie próbowałam czegoś podobnego, ale na pewno niedługo się to zmieni :) Bardzo lubię ryż, w różnych konfiguracjach.
OdpowiedzUsuńJa również lubie. Najbardziej brązowy
Usuńjeszcze takiego nie jadłam, ale koniecznie muszę spróbować, bo wygląda kusząco!
OdpowiedzUsuńDopraw solidnie! :)
UsuńNo tak sobie...
OdpowiedzUsuń