Długo chorowałam na kosmetyki
Sylveco. Nakręciły mnie pozytywne recenzje blogerek i charakterystyka firmy, która
została założona w Polsce i produkuje kosmetyki naturalne wysokiej jakości innowacyjnym
systemem z przeznaczeniem do skóry wrażliwej i skłonnej do alergii. Los uśmiechnął się do mnie i udało mi się
wygrać na fanpage’u Sylveco pięknie zapakowaną paczuszkę, wypełnioną po brzegi
kosmetykami. Pierwszy raz zdarzyło się, że wzięłam udział w zabawie o coś, co
było moim marzeniem i udało się! Teraz czekam na szóstkę w totka ;)
Opakowanie
Kartonik zabezpieczony naklejką, w
środku okrągła buteleczka z plastiku z matowymi, trwałymi naklejkami.
Mechanizm, za pomocą którego krem wydostaje się na zewnątrz, to tłok, który
działa bez zastrzeżeń, i podaje porcję idealną do aplikacji.
Konsystencja
Lekki krem
Zapach
Lekki i świeży zapach drewna. Bardzo
delikatny, nie utrzymuje się na skórze
Działanie
Krem bardzo łatwo się rozsmarowuje,
wymaga wmasowania. Kiedyś tylko rozsmarowałam go na buzi i pozostawił po sobie
białe smugi, czynność ta jest więc niezbędna. Bardzo podoba mi się jego zapach –
delikatny, oryginalny, nienachlany, nie utrzymuje się na skórze i nie
przeszkadza. Szybko się wchłania, pozostawiając po sobie bardzo delikatny film,
który jednak pozwala na wykonanie makijażu wkrótce po aplikacji. Moja skóra
bardzo dobrze zareagowała na ten krem, nie pojawiły się żadne podrażnienia. Po
zastosowaniu jest miękka i gładka, lecz na policzkach czuję lekkie ściągnięcie
, sądzę więc, że krem będzie szczególnie cieszył osoby ze skórą mieszaną i
tłustą. Krem nie zapycha, nie powoduje świecenia się skóry, przez co makijaż
trzyma się odpowiednio dłużej. Jest również bardzo wydajny. Jeśli macie
jakiekolwiek wątpliwości, rzućcie jeszcze okiem na skład (TUTAJ po polsku) i pozbądźcie
się ich, bo Sylveco to marka, z której wszyscy możemy być dumni.
Cena: 27,91zł/50ml
Do kupienia TUTAJ.
miałam wszystkie trzy kremy z tej serii i wszystkie uwielbiam :) mam wrażenie, że brzozowy jest najlżejszy, dzięki czemu sprawdza się u mnie aż do późnej wiosny, potem już ewentualnie na noc ;)
OdpowiedzUsuńNa razie testowałam tylko ten, ale w zanadrzu czeka jeszcze jeden!
UsuńMam na niego wielką ochotę, tyle dobrego już o nim słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńJa moją ochotę nosiłam długo ;)
Usuńpierwszy raz widzę ,ale umiesz namówić ;) wygląda zachęcająco
OdpowiedzUsuńJest bardzo fajny!
UsuńJest to marka, która robi absolutną furorę w blogowym świecie :) Mam ten krem, ale na razie czeka na swoją kolej :) Obawiam się, że dla mojej suchej skóry nawilżenie może nie być wystarczające, ale zobaczymy :) Teraz kupiłam szampon i żel tymiankowy, zobaczymy jak się sprawdzą.
OdpowiedzUsuńFurorę robi całkowicie zasłużenie. Jak widać pakowanie ton chemicznego śmiecia nie jest konieczne by odnieść sukces :)
Usuńświetny krem,też na pewno by mi spasował:-)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś go wypróbujesz? :)
Usuńlekki mnie zachęca ten slogan :-) i nawet nie taki drogi ;-)
OdpowiedzUsuńCena i skład - zdecydowanie na plus!
Usuńmiałam ale ciut inny i tez świetny :)
OdpowiedzUsuńBędę miała okazję przetestować jeszcze jeden :)
UsuńPrzymierzam się do zakupu, zastanawiam się tylko, czy moja tłusta skóra nie będzie się po nim świecić... Chciałabym stosować go pod makijaż.
OdpowiedzUsuńNie miałam wielkiego problemu z czołem przy stosowaniu tego kremu, dobrze pasował mi pod makijaż, ale nie wiem jak będzie się sprawdzał na tłustej skórze. Wierzę, że ok :)
UsuńAle bym się skusiła - oj aj ała!!! :* Pragnienie - boli :)
OdpowiedzUsuńA żebyś wiedziała, że boli ;D
UsuńTeraz Ty mnie kusisz tym kremem, ehh... już taką mam na niego ochotę, że muszę go wypróbować!
OdpowiedzUsuńŚmiało! :D
UsuńPrzyznam, że ten kremik wyjątkowo mnie zainteresował :))
OdpowiedzUsuńżyczę miłego wieczorku
www.nataliamajmonroe.blogspot.com
Cieszę sie z Twojego zainteresowania, również życzę miłego! :)
UsuńMnie bardzo kuszą te kremy, jednak postanowiłam użyć próbek przed zakupem pełnowymiarowym (ostatnio wtopiłam z kilkoma produktami do twarzy i mam totalną masakrę) Dziś pierwszy raz użyłam brzozowego po oczyszczaniu i zaskoczył mnie swoją lekkością :)
OdpowiedzUsuńMasz rację z próbkami. Też sobie często obiecuję wybrać krem, jak się powinno, czyli właśnie się popróbkować, ale zawsze jakoś zaskakuje mnie denko w słoiczku...
UsuńMnie też kuszą kosmetyki firmy Sylveco, ale chwilowo trzymam się dzielnie i czekam aż wykończę produkty, które mam :)
OdpowiedzUsuńMam skórę mieszaną i z chęcią bym się przekonała jak ten produkt spisałby się u mnie :)
Trzymaj się ile możesz! Ja mam słabą wolę...
UsuńLubię jak na opakowaniu jest dużo opisów dla konsumenta...
OdpowiedzUsuńWszystkie informacje pod ręką
UsuńA jutro na iwos darmowa wysyłka od 40 zł :)
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu zastanawiam się nad kupnem i recenzje na blogach utwierdzają mnie w przekonaniu, że warto :)
OdpowiedzUsuńAno warto, warto, kochana...
UsuńMam w końcu chęć wypróbować coś z tej firmy, może uda mi się przetestować ten krem :))
OdpowiedzUsuńPrzetestuj ten krem, albo cokolwiek innego! :)
Usuńteż go wtedy wygrałam ! pierwszy raz <3 ale jeszcze czeka w kolejce : c
OdpowiedzUsuńMój się doczekał :D
Usuń